Starożytne podziemne miasto

20 sty 2023

Nasza wyobraźnia nieustannie pobudzana jest przez stale napływające informacje dotyczące
przeróżnych podziemnych miast. Zazwyczaj jednak są to informacje mające mniejszą bądź większą
styczność z prawdą i dotyczą miast nazistów, kosmitów, a nawet tajemnych baz wojskowych. Dlatego
niekiedy bardzo ciężko jest przekonać się do ich wiarygodności.
Jednak miasto, o którym za chwilę Wam opowiem, jest w stu procentach autentyczne. Na jego temat
pojawiają się nawet wzmianki w Biblii. [1]. Mimo tego, bardzo prawdopodobne jest to, że nawet nie
mieliście pojęcia o jego istnieniu. Sam nie wiedziałem dużo na jego temat do momentu, w którym
dotarłem do niego z kamerą, aby przygotować na jego temat film.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha

Lokalizacja i historia

Podziemne miasto Beit Guvrin Maresha zlokalizowane jest na ziemiach obecnego Izraela. Pierwsze
oznaki ludzi mieszkających na jego terenie pochodzą jeszcze z epoki żelaza, czyli sprzed mniej więcej
3000 lat. To właśnie wtedy w tamtej okolicy zaczęto wydobycie skały kredowej, na pokładach której
usytuowana była cała okolica. Z powodu wysokiej rozpuszczalności kredy nie używano jej jako
budulca, ale palono i w ten sposób otrzymywano wapno, które stanowiło zaprawę łączącą kamienie
we wszelakich budowlach, jakie wówczas budowano. Miękkość kredy sprawiała, że jej wydobycie
było niezwykle łatwe. W związku z tym pojawiały się coraz to nowe i głębsze kopalnie, które w ciągu
wielu lat powiększały podziemne wyrobiska, stanowiąc jednocześnie bardzo rozbudowaną sieć tuneli.
A powiększać naprawdę było gdzie, ponieważ warstwa skały kredowej w tej okolicy wynosiła od 30
do nawet 100 metrów głębokości.
W trakcie rozbudowy kopalni odkrywano ciągi jaskiniowe naturalnego pochodzenia, których
powstanie datuje się na 50 milionów lat temu w trakcie trwania eocenu
Podczas rozbudowy kopalni natrafiano na naturalne ciągi jaskiniowe, które powstały jeszcze podczas eocenu 50 milionów lat temu [2] i okazały się one być
niezwykle użyteczne do przemieszczania się między wyrobiskami.
Przez wieki wyrobiska stale ulegały powiększeniu aż w końcu ktoś zrozumiał, że pod powierzchnią
ziemi jest znacznie chłodniej i bezpieczniej aniżeli na powierzchni i dobrym pomysłem byłoby
przeniesienie tutaj części życia miasta z narażonej na wysokie temperatury i niebezpieczeństwo
powierzchni.

Bell cave czyli podziemne dzwony

Jedną z najbardziej interesujących i wyjątkowych struktur w tym regionie są tzw. bell cave, czyli
podziemne dzwony. Wyżłabianie tych zwracających uwagę struktur rozpoczynano od przewiercenia
się przez twardą warstwę nari w studni, czyli nic innego jak zerodowanej kredy przy powierzchni.
Później studnię powiększano do ogromnych rozmiarów. Dzięki tej metodzie usuwania kredy powstały
ogromne podziemne przestrzenie dochodzące do nawet 300 metrów kwadratowych, które nie
wymagały kolumn. Największe dzwony osiągają wysokość do 15 metrów, a dzięki sztywnej warstwie
nosowej i unikalnej budowie możemy podziwiać je w całości nawet dzisiaj po ponad 2500 latach.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster

Zajrzyjmy pod ziemię

Ponad 800 takich dzwonów zostało wbudowanych w podziemne miasto, połączonych wykutymi
tunelami lub naturalnymi przejściami jaskiniowymi. Ludzie przystosowywali podziemia jako prasy
olejowe, grobowce, gołębniki, stajnie, silosy, a nawet instalacje wodne do miast leżących na
powierzchni. W tym czasie nastąpił dynamiczny rozwój całego regionu, który rozwijał się nie tylko na

powierzchni, ale i pod nią. Nie będę tu pisał w jakiej skali to wszystko zostało opracowane. Liczby
mówią same za siebie: do tej pory zidentyfikowano 85 kolumbariów (tak, podziemnych gołębników),
28 pras oliwnych, 40 grobowców a także stajnie, łaźnie, cysterny, zbiorniki, a poza tym 973 wejść do
475 systemów podziemnych składających się z od 2 do aż nawet 80 pokoi! W obrębie jednej dzielnicy
Beit Guvrin zidentyfikowano 169 podziemnych kompleksów, składających się średnio z 17
pomieszczeń, w większości połączonych z powierzchnią miasta schodami. Lokalnym rekordem jest
budynek mieszkalny połączony systemem 26 podziemnych pomieszczeń o łącznej powierzchni ponad
2000 metrów kwadratowych! I to tylko dane z Beit Guvrin i Mareschy, podczas gdy cała okolica
dosłownie zapełniona jest konstrukcjami drążonymi przez ich sąsiadów.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Jeden z 40 zinwentaryzowanych grobowców na terenie Beit Guvrin.

 

Podziemny mikrokosmos i unikatowa symbioza ludzi z podziemiami

Złoża kredy umożliwiały ekspansję niemal w nieskończoność. Oprócz funkcji dachu nari pełniła
jeszcze jedną bardzo ważną, jeśli nie centralną, funkcję. Przyczyniła się ona do powstania na jej
powierzchni bardzo żyznej gleby. Dzięki temu ówcześni producenci oliwy z oliwek czy zboża mogli
wychodzić ze swoich podziemnych fabryk lub młynów bezpośrednio na swoje pola lub sady.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Podziemna tłocznia oliwy

Symbioza jak nigdzie indziej

Przy niekończących się wojnach i armiach przetaczających się przez Bliski Wschód, nieustannie
niszczących wszystko na swojej drodze, podziemny schron nie wydawał się takim złym pomysłem.
Dwa dni przed przybyciem do Beit Guvrin sfotografowałem jaskinię Kamun, która 2000 lat temu
została przekształcona w podziemne schronisko żywnościowe. Głównym powodem zejścia do
podziemia była możliwość ochrony całego systemu nawet kilkoma obrońcami, co eliminowało
przewagę liczebną przeciwnika. Trzeba pamiętać, że Bliski Wschód nie miał niekończących się lasów,
w których można się było ukryć, tak jak nasi przodkowie. Te tereny to w większości gorące
półpustynie, gdzie nie dość, że trudno się ukryć, to jeszcze jest piekielnie gorąco (potwierdzam - KJ).

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Na zdjęciu powierzchnia podziemnego miasta. Kiedyś stały tu budowle, a cała okolica tętniła życiem.

Średnia roczna temperatura w tym regionie wynosi 24 stopnie Celsjusza. W Polsce zaś jest to około 8.
Co ciekawe, jest to dokładnie tyle samo, co standardowa temperatura pod ziemią. I podobnie w
Izraelu rzadko spada poniżej 25 stopni, więc jest tam całkiem przyjemnie, a studnie nad dzwonami
nawet zapewniały całkiem dobre oświetlenie. Dzięki prostemu schronieniu, warstwie nari, która
pozwalała na budowę dużych pomieszczeń i uprawę ziemi nad nimi oraz bardzo przyjemnej
temperaturze podziemnej, powstała wyjątkowa symbioza między mieszkańcami a podziemnymi
konstrukcjami, w których żyli. Właśnie też z tego powodu w 2004 roku park ten został wpisany na
Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. [3].

Gołębniki pod ziemią

Jak już wspomniałem, na obszarze 260 hektarów zidentyfikowano 85 podziemnych gołębników. Na
początku nie rozumiałem, po co komuś gołębie pod ziemią. Okazało się, że dziesiątki dzwonów
przebudowano na gołębniki tylko z jednego, bardzo nietypowego powodu. Były to głównie gołębie
guano. Jeden dzwon miał około 1000 wgłębień na ptasie gniazda. Taka liczba gołębi produkowała
rocznie około 12 ton wysokiej jakości nawozu, co wystarczyło do nawożenia 1500 drzew lub
winorośli. Co ciekawe, ten rodzaj nawozu najlepiej sprawdza się na glebach wapiennych, które bez

nawożenia nie są w stanie utrzymać upraw. Reasumując można stwierdzić, że produkcja zarówno
nawozu, jak i produktu końcowego mogła odbywać się pod ziemią, bezpośrednio pod ziarnem.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Podziemny gołębnik wraz z setkami niszy wydrążonych pod gołębie gniazda.

 

Sposoby na uporczywą podziemną obronę

Taktyka obronna mieszkańców podziemnego miasta zasługuje na osobny akapit. W ciągu 2000 lat
swojego istnienia mieli mnóstwo czasu, aby opanować tę sztukę do najwyższego poziomu. Prawdziwe
okopy wykute w kredzie zostały wykonane pod ziemią i miały zapewnić przetrwanie ludności na
powierzchni w przypadku ataku obcych sił.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Skrytka na kosztowności - zamykano ją kredowym deklem i przysypywano pyłem dzięki czemu stawała się niewidoczna. Często lokowano je w częściach pomieszczeń, w których najrzadziej stawano, czyli w narożnikach aby uniknąć wykryca poprzez stanięcie na nich.

Jednym z obiektów, które widziałem, był wąski tunel o długości prawie 30 metrów, z dwoma
przebitymi podziemnymi ścianami, przez które nie mogły przejść miecze i włócznie. Podobne tunele
były budowane w całym regionie, bardzo często wyposażone w zapadnie i różne pułapki.
Pomysłowość podziemnego garnizonu nie znała granic. Części tunelu są celowo zwężone, a miednica
może przechodzić tylko w pionie, zmuszając atakujących do ciągłego obracania się w wąskim tunelu.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Jeden z ciaśniejszych przecisków jakie widziałem.

Ja też na własne oczy widziałem dziury w ścianach i sufitach. Stamtąd nietknięci obrońcy mogli
rozszczepiać atakujących włóczniami i mieczami oraz zmuszać swoich wrogów do czołgania się po
zwłokach swoich towarzyszy. Podziemny, klaustrofobiczny labirynt miał również ślepe sekcje, do
których bardzo łatwo było wejść, ale bardzo trudno było wyjść ze względu na kształt tuneli. Świadczy
to o niezwykle dobrej znajomości ludzkiej anatomii i umiejętności poruszania się pod ziemią.
Kredowe czopy były często używane do zamykania wejść i wyjść na końcach tuneli i były dodatkowo
blokowane drewnianymi belkami.
Jak widać, budowniczowie starali się jak najlepiej zabezpieczyć fort. W końcu ich życie zależało od
ilości zapasów i poziomu rozwoju systemu.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Idealnie dopasowany do wyjścia dekiel, który dodatkowo ryglowano drewnianą belką.

 

Taktyki atakujących w podziemnej walce

Rozwój podziemnych twierdz szedł w parze z nowymi technikami ich zdobywania. Do dziś zachowała
się większość przekazów z czasów rzymskich, kiedy to legioniści tłumili kolejne powstania żydowskie.
Najprościej było oczywiście zaczekać na poddanie się obrońców, w końcu przecież musiało zabraknąć
im zapasów i musieli wyjść z okopów. Nie był to jednak najskuteczniejszy sposób, gdyż mieszkańcy
tych regionów słyną z odwagi i oddania. Przytaczam przykład oblężenia Masady, gdzie 960 Żydów
powstrzymało 15 000 Rzymian przez kilka tygodni. W chwili, gdy Żydzi zdali sobie sprawę, że
decydujący cios nastąpi następnego dnia, postanowili odebrać sobie życie. Najpierw każdy mężczyzna
zabił swoją żonę i dzieci, następnie dziesięciu z nich zostało wybranych do zabicia innych mężczyzn. Z
tych dziesięciu jeden otrzymał rozkaz zabicia dziewięciu mężczyzn i w końcu popełnienia
samobójstwa.
Inną metodą stosowaną przez legionistów było palenie ognisk pod ziemią, których celem było
dosłownie wykurzenie obrońców z kryjówek. Bardzo często wejścia zapadały się pod ziemię, co
oznaczało, że obrońcy skazani byli na śmierć głodową. Jednak obie metody nigdy nie były w 100%
niezawodne, ponieważ nikt nie wiedział, ilu obrońców ukrywa się pod ziemią i jakimi zasobami
dysponują. W przypadku rozległych obszarów podziemnych można było również spodziewać się
zakamuflowanych wyjść w niewidocznych miejscach pod ziemią.

Skarby w podziemiach

Mieszkańcy podziemnego miasta ratowali w podziemnych twierdzach nie tylko swoje życie, ale także
swój dobytek, w tym kosztowności, których pożądali zarówno Rzymianie sprzed 2000 lat, jak i
dzisiejsi grobowi rabusie. Jak widać, filmy przygodowe z grobowcami pełnymi pułapek to nie science
fiction, a prawdziwa historia. Aby znaleźć takie miejsca powstał mój kanał Kawiak Jones, na którym
przedstawiam moje podziemne przygody.
Oprócz ogromnej powierzchni mieszkańcy mieli również czas na naukę budownictwa podziemnego.
Nie znam historii takich jak złoty pociąg, ale mimo tego podczas zwiedzania okolicy natknąłem się na
obszar z licznymi śladami rabusiów grobowych i poszukiwaczy skarbów. Podziemie jest tak duże, że
nie ma fizycznej możliwości kontrolowania wszystkiego ani nawet zamykania wejść. W jednym z tych
miejsc znaleźliśmy ślady co najmniej kilkudniowych wykopalisk z użyciem koparki, co samo w sobie
świadczy o skali nielegalnych poszukiwań.

Antyczne podziemne miasto Beit Guvrin Maresha na Joe Monster
Nielegalnie rozkopane przez koparkę wejście do podziemi.

Ja też muszę przyznać, że cieknie mi ślinka na myśl o tym, ile ukrytych podziemi czeka na odkrycie.
Dlatego na pewno tam jeszcze wrócę.
Nadmieniam w tym miejscu, że większość prezentowanych przeze mnie danych pochodzi ze źródeł
UNESCO. Obejmują one cały obszar parku Beit Guvrin Maresha, który wynosi około 260 hektarów
(2,6 km kw.), czyli stosunkowo niewielki obszar w porównaniu z całym obszarem Dolnej Judei, który
znajduje się na kredzie i rozciąga się od Jerozolimy aż do Beer Szewy.

| .projekt: reel-creative.com | realizacja: bartlomiej(a)nowak.coffee |